Temat: Dziewczyny i rap ?
Siemano. Nazywam się Karolina. Pewnie uważacie, że rap wcale nie jest dla babek, ale muszę wam coś pokazać. Oto tekst stworzony przeze mnie niedawno. Sami oceńcie
PS. Szukam kogoś kto mi stworzy bity ! / gg : 13463020 PISAĆ .
Może chciałam się wybić, ale wznieść się jest trudno,
choć długo już piszę nigdy nie było mi nudno.
Chyba wiesz dobrze jak działa ta chemia,
że każdy ma marzenia które są do spełnienia,
ale potrzeba słońca, żeby wyłonić się z cienia.
Powtarzali mi w około : "Dziewczyno się nie marnuj,
rób to dalej bo masz talent. Wciąż czuj ten flow,
choć nie jesteś z Glasgow, bo zrobisz kiedyś show. "
Cały czas bałam się stanąć na start,
bo mógł mnie dopaść jakiś jebany niefart,
ale teraz już wiem sama czego człowiek jest wart,
jeśli tylko się postara i zachłanna jego wiara.
Możesz gadać pod nosem że nawijam tu bzdury,
bo w Gimnazjum pewnie wolałaś od rapu lektury,
też uważnie słuchałam na lekcjach literatury,
ale w przeciwieństwie do ciebie
chodziła mi po głowie przyszłość a nie drogie fury.
Nie jeden raz ktoś napluł mi w twarz i wiesz?
Nie wstydzę się tego też.
Nie jeden raz szły w moją stronę niesłuszne przekleństwa,
ale pogodziłam się z tym, taki urok człowieczeństwa.
I nie wymagam od Ciebie, żebyś kurwa mnie kochała,
bo i tak nie czujesz nic, twoje serce twarde jak skała.
Nigdy się nie zastanawiałam jak duży zrobię szum,
kto będzie ze mną wilkiem a kto wejdzie w ten tłum.
Nigdy nie chciałam być w centrum uwagi,
ani nie jarały mnie biby czy dragi.
Nauczyłam się jak pomagać innym,
przy czym uważać na siebie,
żeby czuć się całkiem zwinnym.
Ciągle chciałam tworzyć, zmieniać świat na lepszy,
lecz w tłumie egoistów znalazł się taki który umiał to spieprzyć.
I wiesz? Wtedy często upadałam, ale nigdy się nie poddawałam.
Walczyłam do końca co było moją zaletą,
wiedziałam że muszę biegnąć i podzielić się z innymi sztafetą,
lecz coraz bardziej świat wydawał się być tandetą,
ale ciągle biegłam żeby być już za metą.
Teraz dużo ludzi ma mi to za dobre,
choć wiedzą jakie życie jest podłe.
Nie chcę Cię zniechęcać do życia na tym świecie,
bo wiem, że tak nie jest na całej planecie.
Nie chcę Cię też zmuszać, żebyś ten syf sprzątała,
bo on i tak będzie się szerzyć przez niejednego cymbała.